niedziela, 28 lutego 2010

Starszoharcersko!

Dnia 19.02.2010r. rozpoczęła się druga część naszego kursu w Oleśnicy. Tym razem zajęcia wyglądały dużo inaczej. Nie pracowaliśmy już z ludźmi z całego kursu lecz metodykami. Grupa ,,Ogniste Wodorosty” zmniejszyła się o jednego członka – Michała. Pracowaliśmy w 6.-osobowym zespole.
Na samym początku dla dwóch zastępów harcerskich i starszoharcerskiego została zorganizowana zabawa o finansach drużyny. Teraz wiemy jakie „tortury” ;P musi znosić nasz drużynowy. Finanse to całkiem zagmatwana sprawa . Drugi dzień zaczęliśmy od zajęć , które … sami przeprowadziliśmy. Zadaniem każdego uczestnika kursu metodycznego starszoharcerskiego było przeprowadzenie 15.-minutowej zbiórki o swojej pasji. Tematy były różne- od składania orgiami, przez malowanie, aż do sportu. Niektórzy jednak nie przygotowali nic. Jednak wiemy, że aż tak źle z nimi nie jest i mają jakieś swoje pasje. Na kolejnych zajęciach dowiedzieliśmy się czym jest bohater drużyny i doszliśmy po długiej dyskusji , że niemożne to być zwykła osoba, którą cechują same plusy, lecz musi to być ktoś, kto dzięki swoim działaniom wzbudził u nas podziw. Następnie zajęliśmy się specjalnościami drużyny. Bohater drużyny zostaje na zawsze, bądź na kilka długich lat, a specjalności możemy zmieniać co roku. Jasną rzeczą jest to, że każdego członka drużyny trzeba będzie przeszkolić. Każdy z nas oddawał się marzeniom o specjalności wymarzonej drużyny. Może w przyszłości coś z tego wyniknie? Zajęcia, które z pewnością utkwiły każdemu uczestnikowi zastępu harcerskiego i starszoharcerskiego w pamięci to budowanie statku kosmicznego. Po podziale na trzy zastępy, składaliśmy części do konstrukcji z papieru milimetrowego. Musieliśmy również dojść do porozumienia jak będzie wyglądał nasz statek kosmiczny. Projekt z ufoludek podobał się wszystkim, lecz chłopcy by ich projekt wygrał zagłosowali na różowy statek, zastęp z różowym statkiem zagłosował na statek chłopców. Wiec zastęp z ufoludem zagłosował na różowy, który wygrał. Lecz po dyskusji stwierdziliśmy, że nie chcemy mieć różowego statku xD więc doszliśmy do konsensusu i zrobiliśmy mieszankę wedlowską z naszych pomysłów i chyba ten projekt okazał się najpiękniejszy. Na jednych z zajęć, graliśmy w statki, które przypominały trochę thriller => w grze przetrwała tylko jedna żywa osoba :D Tą część kursu również wspominam bardzo dobrze, a czas minął zbyt szybko.

Karolina Czapla

1 komentarz:

  1. gdzie dokładnie będzie kurs metodyczny2? do kiedy będą w niedzielę zajęcia?

    OdpowiedzUsuń